Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Śmigus Dyngus – granica między zabawą a chuligaństwem

Oblewanie się wodą w drugi dzień Świąt Wielkanocnych w małych społecznościach, w których osoby uczestniczące w tym zwyczaju zgadzają się na to, stanowi element polskiej tradycji. Przenoszenie jednak tego zwyczaju na ulice miast i oblewanie wodą przechodniów nie ma nic wspólnego z kulturalnym wydźwiękiem wskazanego zwyczaju i stanowić może czyn karalny.

Tradycja polewania się wodą w poniedziałek wielkanocny, tzw. Śmigus Dyngus jest nadal żywa i w wielu regionach Polski podtrzymywana i kultywowana. Wszystko to jest dobrze przyjęte i ma właściwy oddźwięk, jeśli przyjmuje formę zabawy i symbolicznego psikusa, który spotka się z pozytywnym odbiorem drugiej strony. Coraz częściej jednak zwyczaj ten przybiera przesadzoną formę polewania wodą przechodniów, osób poruszających się na rowerach, samochodami, czy przebywających na klatkach schodowych lub w budynkach, przeradzając się w czyny chuligańskie.

Oblanie wodą może stanowić wykroczenie. Czyn taki może podlegać pod wiele przepisów karnych pochodzących z kodeksu wykroczeń. Oblewanie może zostać zakwalifikowane pod zakłócanie spokoju i porządku publicznego, spowodowanie niebezpieczeństwa przez wyrzucanie przedmiotów i wylewanie płynów lub jako nieobyczajny wybryk. W skrajnych sytuacjach naruszony może zostać przepis art. 288 § 1 Kodeksu karnego. Mamy wtedy do czynienia z sytuacją, w której wskutek polewania wodą doszło do zniszczenia mienia np. obuwia, ubrania.

Jeżeli oblewane są samochody, czyn taki może stanowić wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu ruchu drogowego, a w szczególności rzucanie przedmiotami w pojazdy w ruchu, utrudnianie ruchu na drodze jak i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Polewanie wodą przechodniów, wlewanie wody do mieszkań, klatek schodowych, samochodów i środków komunikacji miejskiej jest zagrożone mandatem. Jeżeli oblewanie zostanie zakwalifikowane jako naruszenie nietykalności cielesnej, to może być już przestępstwem a kara może wynieść nawet rok pozbawienia wolności.

Jeżeli w wyniku naszego polewania dojdzie do zniszczenia mienia, to w zależności od jego wartości czyn ten może być potraktowany jako wykroczenie lub przestępstwo. W takiej sytuacji sprawa może skończyć się w sądzie, a sprawca może ponieść koszty związane z naprawieniem wyrządzonej szkody.

Powrót na górę strony